sobota, 31 lipca 2021

Pewien rozdział..

  Nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko prowadzi nas do czegoś. Ludzie są jak rozdziały w książce. Jedne epizody się kończą by nowe mogły się zacząć. Niektóre są natomiast kontynuowane, aż do końca naszego życia, ale wszystko zależy od tego czy są warte kontynuacji. Nie każdy element do siebie pasuje, ale to nie oznacza, że przez to jest gorszy. Poprostu pewne historie muszą obrać inny kierunek i dać się poznać w osobnych trylogiach nawet jeśli spotkały się na chwilę w jednej. Kiedyś ktoś mi powiedział, że "cokolwiek w życiu miałam to zaprzepasciłam to." Z mojej strony zdecydowanie to błędna filozofia. Każdy inaczej definiuje swoje szczęście. A uciekając w wirtual, uciekamy też od własnego życia. Ja tak dłuższy czas robiłam. Zamknęłam się na nierzeczywisty świat i znajomych. Nie żałuję tego bo, to mnie w jakiś sposób ukształtowało. Pomogło poznać siebie i uwierzyć w własne możliwości. Być może mnie to czegoś nauczyło. Nie wiem, ale tak czy siak nie żałuję żadnej decyzji, ani żadnej zakończonej znajomości. I tym oto postem na blogu chciałabym ten epizod ostatecznie zakończyć. Ja skończyłam z uciekaniem w świat wirtualny. Może innym też kiedyś się to uda. I znajdą swój sens życia. Mam nadzieję, że Bóg im nie da jednego w zamian zabierając coś innego. 

wtorek, 28 lipca 2020

Miasta Widmo w Polsce. || Część I.


Siemka, po chwili przerwy, która trwała prawie dwa lata. 

Dziś opowiem wam o Miastach Widmo.



Ponieważ ten blog jest kilku tematyczny postanowiłam wystrzelić z jakimś innym tematem, który kiedyś poruszałam na innym swoim blogu. Część materiałów wykorzystam z niego, a część napiszę na świeżo. Ponieważ jest jakaś 10 rano, a ja chwilowo nie mam co robić no bo nigdzie nie wyjdziesz, nigdzie nie pojedziesz bo korona wirus szaleje to cóż. Mogę swoją energię wyżyć chociaż tutaj.  Choć obstawiam ogólnie, że pisanie owego postu zapewne zajmie mi kilka godzin, ale to nic!


Miasto widmo - Czym więc jest? To jest miasto, w które kiedyś tętniło życiem jak każde inne, ale z jakiegoś powodu zostało opuszczone. Idealnym przykładem będzie chociażby Hiroszima i Nagasaki albo Czarnobyl oraz wioski i miasta położone w promilu kilkunastu kilometrów od nich. 

Ps. Tutaj pozostawiam źródła: korzystałam z youtube (nie pamiętam jakie kanały), informacji które znalazłam na wszechobecnie znanej wikipedii, jakiś przypadkowych blogów. 
[...]

Na tą chwilę dodam tylko te, które znajdują się w Polsce. Może kiedyś dodam najciekawsze miasta widmo z zagranicy.

Miasta Widmo w Polsce.

W polsce też jest kilka opuszczonych miast. Niżej przedstawię ich historię. Oczywiście nie jestem w stanie wypisać wszystkich, ale wypiszę te, do których udało mi się dotrzeć do informacji zamieszczonych na google.


Witamy w Kłominie. | Zachodnipomorskie


Kłomino jest położone w województwie zachodniopomorskim. Do lat trzydziestych było zamieszkane przez Niecmów. Po drugiej wojnie światowej przejęły to miejsce wojska radzieckie. 
 Do miasteczka wiodły tylko dwie brukowane drogi na, których postawione były szlabany. Do 93 roku miasto oficjalnie nie istniało przez co nie było naniesione na mapy. Nawet dzisiaj bardzo trudno je odnaleźć. Nie prowadzą do niego żadne oficjalne drogi. Nie ma nawet po co szukać go na mapach gps-u albowiem tam też formalnie nie istnieje. Do 1992 roku zamieszkiwało go jakieś 5 tys. ludzi. Dziś jest to typowe miasto widmo. A wyobaraźcie sobie, że ponad 30 lat temu było to miasteczko ze sklepami, blokami, kawiarniami, punktem medycznym i kinem. Ci co przyjechali do Kłomina zaraz po opuszczeniu go przez armię czerwoną opowiadali, że miasteczko zostało opuszczone w pośpiechu. W magazynach pułki były zapełnione częściami, w garażach stały samochody, a w mieszkaniach telewizory. Niestety szabrownicy szybko się wszystkim zajęli. W 2010 roku w Kłominie mieszkały tylko dwie rodziny leśniczych. Razem jakieś 11 osób. Czy do tej pory nadal tam są? Niestety do tej informacji nie byłam w stanie dotrzeć. Niestety z przykrością muszę was poinformować, że prawdopodobnie w obecnych czasach miasto mogło przestać istnieć. Bo z tego co wyczytałam przeglądając różne blogi, strony internetowe, to opuszczone budynki na przestrzeni lat są sukcesywnie wyburzane. Być może na ten moment już nic nie ma bądź jest to ostatnia możliwość żeby je zwiedzić. Niemniej jednak postanowiłam je ująć w swoim zestawieniu. Niżej przedstawiam kilka zdjęć znalezionych na necie.









Witamy w Pstrąże. | Woj. Dolnośląskie




Pstrąże to największe dotychczas miasto widmo w Polsce. Jest położone na Dolnymśląsku. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości pochodzą z 1305 roku, kiedy wieś wchodziła w skład dóbr kliczkowskich, jej nazwę zapisano jako Pstransee. Na przełomie XV i XVI wieku miał tu znajdować się niewielki zameczek obronny. W 1865 roku zabudowa została zniszczona przez pożar. Do końca XIX wieku mieszkańcy wypasali bydło, owce oraz wytapiali żelazo. W 1901 roku rozpoczęto przebudowę wsi dla potrzeb armii niemieckiej. Powstały koszary dla wojska, stajnie, doprowadzono bocznicę kolejową z Leszna Górnego, wybudowano betonowy most na Bobrze. Po I wojnie światowej stajnie przebudowano na garaże. Podczas wycofywania się wojsk niemieckich wysadzono most na rzece Bóbr. To właśnie wtedy wyparła je armia czerwona 10 lutego 1994 roku i pomimo odzyskania przez Polskę niepodległości zajmowała ten teren aż do 1992 roku. Polskie prawo tutaj nie obowiązywało, a Polacy nie mieli prawa wstępu. Radzieckie wojska opuściły ten teren gdzieś w 92 roku. Oczywiście część drogowa mostu nie została odbudowana, aby utrudnić przedostawanie się ludności polskiej na teren obiektu. Pstrąże tak jak wcześniej wymienione Kłomino również nie istniało na mapie. Część wojskowa miasta pozostawała oddzielona murem od części cywilnej. Wszystko, co znajdowało się wewnątrz części wojskowej, pozostawało ściśle tajne i zachowywane w pełnej tajemnicy. Jedna z legend miejskich głosi, że wojska radzieckie przechowywały w Pstrążu broń atomową. W 1993 roku miasto było pilnowane przez wojsko z Polski. Z jakiego powodu? Nie wiadomo do końca, ale wstępnie jeden z stacjonujących tam żołnierzu na pewnym nagraniu na youtubie wspominał, że Polska nie chciała aby owe obiekty zostały rozkradzione. Do kiedy były one pilnowane? Też tego niestety nie wiem, ale z tego co wiem, na chwilę obecną prowadzone są tam manewry wojskowe więc niezbyt bezpieczne jest poruszanie się po tym ternie.















Witamy w Miedziance. | Woj. Dolnośląskie



Historia związana z krzyżem pokutnym (wyżej na zdjęciu) sprowadziła na tą miejscowość falę nieszczęść. Do tego, że miasto, w którym dawniej mieszkało ponad 3 tysiące mieszkańców. Dzisiaj praktycznie nie istnieje. A jedyne co po nim pozostało to kilka domów i to co zachowało się w podziemiach. Miedzanka, o której wam dziś opowiem to miasto, które swoje powstanie, rozwój bogactwo oraz upadek i destrukcję zawdzięcza jednemu - górnictwu. Przez większą falę nieszczęść jakie spadła na tą miejscowość była zaraza, która uśmierciła część tego miasteczka. Oprócz tego w czasach wojny trzydziestoletniej przyszła armia Chorwacka, która bardzo dużo złego tutaj wyrządziła. Były także pożary, które spustoszyły miasto, no i przede wszystkim w górach wydobycie uranu. Od kiedy w 16 wieku zaczęto tutaj wydobywać srebro, Miedzianka powoli zaczynała stawać się miastem górniczym. Przybywali tutaj ludzie, powstawały domy, a co za tym idzie miasteczko stawało się coraz większe. Z czasem zaczęto wydobywać tutaj miedź, kobalt, troszeczkę żelaza, ale najważniejszym wydobyciem Miedzianki było ściśle tajne wydobycie uranu. Tereny gdzie był wydobywany uran były ogrodzone, a wszystkiego pilnował korpus bezpieczeństwa publicznego. W 1951 roku zaprzestano wydobywania uranu w Miedziance. Przez ten okres funkcjonowania kopalni powstało tutaj kolejnych 13 tys. metrów kwadratowych podziemi. Biorąc pod uwagę poprzednie stulecia łącznie pod tym miasteczkiem powstało minimum 30 km kwadratowych podziemnych korytarzy, które z czasem w niektórych miejscach zaczęły się zapadać. W rzeczywistości stan budynków w miasteczku był tragiczny nie ze względu na szkody górnicze, ale przez brak konsekwencji oraz powolną dewastację przez ludzi. Dodatkowo w pewnym momencie ówczesna władza regionu zakazała przeznaczania jakichkolwiek środków na renowację budynków tym samym skazując Miedziankę na zapomnienie.


Ciekawostki o Miedziance. 

- Miedzianka miała własną destylarnię, w której produkowano wódkę, likiery czy np. sok malinowy.
Miedzianka kojarzona jest głównie z wydobywaniem uranu.
- Po zapadnięciu się podziemii ludzie zostali przesiedleni do pobliskiej Jeleniej Góry.
- Kościół Ewagelicki w Miedziance został wysadzony z powodu zagrożenia zapadnięcia się ziemii.
- Aktualnie Miedzianka powoli zaczyna odżywać. Są organizowane tutaj różne eventy oraz imprezy i stoi aktywny budynek serwujący browara.


- W Jeleniej górze na Osiedlu Za dobrze znajduje się blok, w którym mieszkają starzy mieszkańcy Miedzianki. Ci dawni, którzy w latach siedemdziesiątych się przenieśli.














Witamy w Kęszyce Leśne. | Woj. Lubuskie


Miasto militarne, które należało do powiatu Gorzowskiego. O dziwo pierwszy raz natknęłam się na informacje o nim, a mieszkam dość niedaleko od niego bo jakieś 50 albo 60 km. Niestety jest bardzo mało informacji o tej miejscowości i pewnie odpuściłabym sobie uwzględnianie jej w liście, ale ze względu na to, że znajduje się bardzo blisko ode mnie postanowiłam jednak trochę poszperać. Pierwotna nazwa tego miejsca brzmiała Kainscht z języka niemieckiego. Z czasem nazwa uległa zmianie na Regenwurmlager gdy miasteczko stało się wojskowym. W 1927 roku zostały wzniesione pierwsze budynki militarne, które wybudowały wówczas Niemcy. Z resztą sami z historii wiemy, że w tym roku owe tereny należały jeszcze Niemiec. Dopiero po drugiej wojnie światowej trafili w ręce Polskie. Z czasem wybudowane budynki stały się zapleczem dla Festungsfront im Oder-Warthe Bogen znanych dziś jako Międzyrzecki Rejon Umocniony. W 1936 roku sam Adolf Hitler przyjechał na otwarcie garnizonu. W kolejnych latach stacjonował tam pułk waloński, a Hidusie, Persowie, oraz Tadżykowie nabywali tam umiejętności bojowych. Jeden z mitów głosi, że działał w mieście także swojego czasu obóz Abwhery. Jak wiemy z historii po wojnie owy teren przeszedł w nasze ręce, Polaków. W 1945 roku miasteczko przemianowano na Gródek, a w koszarach stacjonował garnizon Wojska Polskiego. Po 11 latach tereny te przekazano Sowietom, którzy owy teren opuścili dopiero w 1993 roku. Po armii czerwonej został nam pomnik, który znajduje się w centrum miejscowości. Na chwilę obecną nadal wiele obiektów pozostaje opuszczonych. Pod ziemią znajduje się wielokilumetrowe korytarze zwane też inaczej jako MRU. Miejscowe władze starają się wykorzystać jak najwięcej dobrze zachowanych poniemieckich budynków tak żeby owe miejsce odzyskało dawny blask zamieniając się w przytulne mieszkania dla osób cywilnych. 


























Zapewne byłoby więcej miast, ale tym cudownym akcentem kończę mój soczysty post. Może kiedyś zrobię ciąg dalszy